MAJÓWKA

Wiosna to pora szczególnie ważna dla wegetacji roślin i życia zwierząt. W cyklu odtwarzanych na Kaszubach zwyczajów i obrzędów chroniących zasiewy i ludzki dobytek było chodzenie z „Môjikiem”. Według dawnych wierzeń, w początkach maja czarownice, demony i wszelkie inne złe moce stają się szczególnie silne. Na Łysych Górach odbywają się sabaty, na które wiedźmy zlatują dosiadając mioteł i pogrzebaczy. Aby odstraszyć złe moce i uroki znaczy się drzwi wizerunkiem krzyża i przybija do nich ciernie, parobkowie strzelają z batów, a w pierwszą niedzielę maja mieszkańcy obchodzą wieś z „Môjikiem”. „Môjik” to wiecznie zielone drzewko, udekorowane podobiznami Patronów i kolorowymi wstążkami. Triumfalnie obnoszone po wsi staje się symbolem odradzającego się życia, zwycięstwa wiosny nad zimą, dobra nad złem, światła nad ciemnością...

W programie 1, 2 i 3 maja 2024 r.:

CZERWIONY MÔJICZK – ludowa komedia obrzędowa w wykonaniu Teatru ZYMK.
Początek o godz. 12:00 przy chałupie z Klonówki nr 37.

KASZËBSCZÉ SPÒRTË – gra w „bùczkę” i „klóska”, strzelanie z bata, wspinanie się na majowy słup, strojenie „Môjika” i kursy latania na miotle i ożogu. Od godz. 13:00 do 16:00 przy dworku z Piechowic nr 22.

Prelekcje w karczmie „Wygoda” (chałupa ze Starej Huty nr 28):

1 maja o godz. 14:00
„Czarownice, czy ofiary zawiści i niezrozumienia? Procesy o czary na Pomorzu”
Anna Koprowska-Głowacka – historyczka i regionalistka, nauczycielka, pisarka, poetka, publicystka. W swych badaniach zgłębia historie europejskich procesów o czary ze szczególnym uwzględnieniem Pomorza, sekrety magii ludowej oraz podania i legendy.

2 maja o godz. 14:00
„Przysłowia, przekleństwa i zwyczaje - ślady dawnych wierzeń we współczesnym świecie”
Aleksandra Zuzanna Fijałkowska – archeolożka, kuratorka niedawno otwartej w Muzeum Miasta Gdyni wystawy czasowej  "Odkryj w Gdyni nieoczywiste. Pradzieje.". Z zamiłowania popularyzatorka wiedzy o archeologii naszych terenów i dawnych wierzeniach. Prowadzi prelekcje, warsztaty i wycieczki. Autorka bloga archeo-opowiesci.pl.

 

3 maja o godz. 14:00
„Wiedźma na wojnie. Kobiece wątki w magii wojennej dawnych Słowian”
Kamil Kajkowski – doktor nauk humanistycznych w zakresie archeologii, kustosz dyplomowany w Muzeum Zachodniokaszubskim w Bytowie. Jego zainteresowania badawcze związane są z zagadnieniami dotyczącymi szeroko pojętej kultury duchowej wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny Zachodniej.

Pokaz pracy lokomobili parowej przy tartaku ze Staniszewa nr 13.

Wyplatanie koszy z korzenia sosny w zagrodzie z Trzebunia nr 20.

Wyrób mioteł w zagrodzie z Nakli nr 21.

„Co z tym haftem Teodoro?” – opowieści o Gulgowskich i hafcie w dworku z Piechowic nr 22

Warsztaty malowania na szkle, tkania szmaciaka i wyrobu kwiatów z papieru

w chałupie ze Starej Huty nr 28.

Kiermasz rękodzieła i sztuki ludowej – od 1 do 5 maja.



Według dawnych wierzeń, w noc z 30 IV na 1 V (znaną jako Noc Walpurgi) czarownice, demony i wszelkie złe moce stają się szczególnie silne. "W takie wieczory należy strzec domu i obejścia przed czarownicami; czyni się to kreśląc kredą święconą trzy krzyże na drzwiach, przybijając do drzwi ciernie lub zakopując poświęcane owoce klonu pod progiem."

Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, Toruń 1934.


Według wierzeń ludowych czarownicę można rozpoznać po tym, że godzinami patrzy w słońce, ma dzikie, czerwone oczy - w źrenicach kozła z rogami, lubi czerwone rękawice, nogawice i spódnice. Na głowie pod czerwoną chustką nosi niewidzialną dla ludzi drewnianą beczułkę od smoły, a na nogach wielkie korki, w które spluwa, zanim zabiera się do czarów. Zbiera zioła na cudzych polach i miedzach, ucieka przed zapalonym jałowcem i święconą wodą. "Chcąc sprawdzić, czy jakaś baba naprawdę jest czarownicą, należy położyć miotłę przez próg. Czarownica albo się cofnie, albo najpierw podniesie miotłę a potem wlezie.” 
Na podstawie: Sychta B., Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, 1967


„Czarownice szkodzą człowiekowi na zdrowiu i mieniu, szczególnie wszystkie choroby nerwowe uchodzą jako wynik zaczarowania. Z pośród szkód na mieniu na karb czarownic składa się wszelkie niekorzystne wydarzenia w gospodarstwie, np. zdychanie przychówku bydła, złamanie nogi u konia i t. d., i nawet jeżeli krowa pewnego dnia da mniej mleka niż zazwyczaj, czyni się za to odpowiedzialną czarownicę. Wierzenia w czarownice na Pomorzu były w XIX wieku bardzo żywe, skoro jeszcze w roku 1836 w Chałupach na Helu pławiono i zabito rzekomą czarownicę.”
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, 1934

 

W pierwszą niedzielę w maju odbywało się wypędzanie zimy. Przyozdabiano drzewko świerkowe barwnymi wstęgami, papierkami i obrazkami świętych jako môjik, które obnosił parobek w towarzystwie trzech lub czterech chłopców albo dziewcząt, przyczem śpiewano pieśń o pożegnaniu zimy i powitaniu lata.
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, 1934


Mniej więcej od roku 1870 obrzęd ten wyszedł z użycia. Tak samo zwyczaj ustawiania maika przez chłopców przed domostwami swoich wybranek - na Kaszubach była to brzózka z gałęziami uciętymi aż do czubka.
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, 1934